Trochę z innej beczki. Z racji ponownej wizyty u lekarza pomyślałem, że a nuż moja historia kogoś przekona.
Sam nie wiem czemu wzbraniałem się przed wizytą u specjalisty. Może to było jeszcze takie dziecinne myślenie, ale co tam w końcu się przekonałem, że warto by było w końcu udać się do okulisty. Ze zdziwieniem nie powiem okazało się że na termin wizyty nie trzeba czekać trzech lat. A już po nie całym tygodniu byłem zarejestrowany do lekarza. Dziś mam już okularki, z których jestem zadowolony - odczuwalnie polepszyło się moje widzenie. Jednak same okulary to nic strasznego. Okazało się bowiem, że mam znacznie powiększone ciśnienie wewnątrz gałkowe (samo badanie jest bezbolesne) czyli jaskrę (a nie mam jeszcze 30 l !)a to już w prostej (nieleczonej) drodze prowadzi do utraty wzroku. Dlatego też uważam, że warto chodzić na te kontrolne badania. Głupio by był oślepnąć no nie? Muszę wysłać moją kochaną kobietę na cytologie.
środa, 30 grudnia 2015
wtorek, 29 grudnia 2015
Pomysł przychodzi sam: ryba
Nie miałam dziś pomysłu na obiad, ale trafiłam na dorsza na promocji. Na obiad przygotowałam cztery filety dorsza z ryżem, poniżej zdjęcia które przedstawiają:
Dorsz przyprawiony solą i pieprzem, ryba podczas smażenia w panierce z jajka mąki i bułki tartej, gotowy.
Dorsz przyprawiony solą i pieprzem, ryba podczas smażenia w panierce z jajka mąki i bułki tartej, gotowy.
poniedziałek, 28 grudnia 2015
Spontaniczne borówki
Babeczki: poświąteczne muffinki z borówką amerykańską
Byliśmy dziś w markecie bowiem wiadomo, że przyjemności
związane ze świętami (wolne od pracy!) szybko się kończą. Trzeba było więc
kupić chleb. Przy okazji w nasze rączki wpadły przecenione o 50% borówki
amerykańskie. Wzięliśmy więc dwa opakowania! Tak powstał pomysł by przygotować
sobie muffinki. Szybki look w na neta na przepisy i wyławiamy ten ze strony www.cukrowawrozka.pl (żeby nie było że
kradniemy przepis) A, że jest niedziela poświąteczna to w kuchni pozostały
praktycznie wszystkie składniki do ich wyrobu. Co było potrzebne? Oto lista:
Borówki amerykańskie 1 i ½ szklanki ( w naszym jednym
opakowaniu było 125g)
Mąka 2 szklanki
Cukier 1 szklanka
Śmietana 1 i ¼
szklanki (my połączyliśmy 12% z 18%)
Proszek do pieczenia 1 płaska łyżka do herbaty
Soli szczypta (złapać dwoma palcami )
1 jajko (kurze)
60g masła (my dodaliśmy jakieś 50g)
+ Piekarnik rozgrzany na 180 stopni
Fotorelacja:
Fotorelacja:
niedziela, 27 grudnia 2015
sobota, 26 grudnia 2015
Coś na ciepło
Startujemy!
Właśnie dzisiaj w drugi dzień Świąt Bożego Narodzenia 2015 wreszcie postanowiliśmy założyć
naszego wspólnego bloga (i znaleźliśmy na to czas). Pisząc naszego, mam na myśli siebie oraz mojego narzeczonego - Darka. Ja mam na imię Paulina, a mieszkamy w Świebodzicach. Blog nazwaliśmy smaki i podróże ponieważ dotyczył on będzie naszych wspólnych wypadów, a także potraw, których będziemy mogli spróbować bądź stworzyć.
naszego wspólnego bloga (i znaleźliśmy na to czas). Pisząc naszego, mam na myśli siebie oraz mojego narzeczonego - Darka. Ja mam na imię Paulina, a mieszkamy w Świebodzicach. Blog nazwaliśmy smaki i podróże ponieważ dotyczył on będzie naszych wspólnych wypadów, a także potraw, których będziemy mogli spróbować bądź stworzyć.
Subskrybuj:
Posty (Atom)